Czternasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenie przeciętnego Warszawiaka cwaniaka, zawsze pewnego swych racji, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. O języku Wiecha napisano nawet kilkanaście prac doktorskich, ale co ciekawe - uwielbiany przez czytelników nie zawsze znajdował uznanie tzw. poważnych krytyków.W niniejszym tomie publikujemy opowiadania, które Wiech opublikował pierwotnie w tomie pod tym tytułem w roku 1974 w wydawnictwie Czytelnik. W tym tomie państwo Piecykowie, stali bohaterowie Wiecha, ruszają na miasto, na bal, w świat. Interesuje się już zatem pan Piecyk nie tylko aferami sąsiedzko-podwórkowymi, ale i polityką, muzyką, sportem, a wszystko to dzięki temu, iż do państwa Piecyków w końcu trafiła telewizja...Michał Choromański pisał o autorze: Uważam Wiecha za jednego z najlepszych polskich pisarzy współczesnych. A poza wszystkim, wciąż pozostaje aktualne hasło: Kto czyta Wiecha, ten się uśmiecha!
Stefan Wiechecki Libri
Stefan Wiechecki è stato uno scrittore e giornalista polacco, ricordato soprattutto per i suoi umoristici feuilleton che narravano la vita quotidiana di Varsavia e coltivavano il dialetto varsaviano. Le sue opere furono lodate per la loro autentica rappresentazione della cultura e della lingua della città, guadagnandosi il titolo di 'Omero delle strade di Varsavia'. La voce unica di Wiechecki e la sua attenzione al polso dell'esistenza urbana hanno consolidato la sua eredità di cronista significativo del suo tempo e luogo.






Książka obejmuje felietony teatralne drukowane na łamach dziennika ''Ekspres Wieczorny''. Niniejszy zbiór jest początkiem serii ''Utworów powojennych'', która uzupełnia 16-tomowe ''Opowiadania przedwojenne''. Następnym tomem będzie ''Helena w niedbałym stroju''.
Wiech jednakowo zachwyca już czwarte pokolenie. Przedtem dziadków i rodziców. Teraz znów dzieci i wnuków. Pokładamy się ze śmiechu i zarazem ciarki nas przechodzą. Przedwojenne opowiadania. Przedwojenna jakość.
Trzynasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Ale tym razem to nie opowiadania, a jedna z dwóch powieści Wiecha. Napisana tuż po wojnie i będąca jego bodaj najsłynniejszym dziełem - Cafe pod Minogą. Napisana i opublikowana tuż po wojnie w 1947 roku od razu stała się jednym z największych ówczesnych bestsellerów,a w 1959 roku książkę rozsławił dodatkowo film, z Adolfem Dymszą w roli głównego bohatera Maniusza Kitajca. Ale kogóż tu nie spotkamy: szefuje temu zacnemu lokalowi pan Konstanty Aniołek (wraz z małżonką), pojawia się właściciel zakładu pogrzebowego pan Celestyn Konfiteor i reszta ferajny Maniusia, a także tajemniczy czarnoskóry dyplomata. A wszystko na tle wojennej okupacji i z wątkiem jak najbardziej sensacyjnym! Wiechowski opis wojennych losów warszawiaków i śmieszy i wzrusza. Boć przecież Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoją specyficzną formę, bo pozostawiała to co najcenniejsze - trochę żartu, śmiechu, przymrużenia oka nawet w okupacyjnej, strasznej rzeczywistości. Bo: Kto czyta Wiecha, ten się uśmiecha!
Dziesiąty już tom opowiadań przedwojennych Stefana Wiecheckiego Wiecha.
Obecny tom, jak wszystkie tytuły w tej edycji zapożyczonym od jednego z utworów, zawiera w zasadzie komplet opowiadań z trzech ostatnich książek, jakie Wiech ogłosił przed wojną: Syrena w sztywniaku (1938), Ja panu pokażę (1938) oraz Piecyk i spółka (1938). Zawartość trzech pierwszych: Znakiem tego, Wysoka eksmisjo! i W ząbek czesany mieści się w pierwszym tomie niniejszej serii pt. Bitwa w tramwaju.
Niezrównany mistrz polskiego i warszawskiego humoru przedstawia najbardziej zabawne, zarówno przedwojenne, jak i powojenne humoreski i reportaże. Mimo upływu lat , od chwili ich napisania niezmiennie bawią i przypominają nam, jak wyglądała dawna Warszawa i jakimi sprawami zajmowali się jej mieszkańcy.
WIECH nie podlizywał się głupcom ani mieszczuchom. Jak przed wojną, tak i po wojnie. Nie znał konformizmu ani grzeczności w stosunku do władz. Wszystkim pokazywał ostry pazur. Dobroduszny i zjadliwy humor Wiecha pasuje też i do naszej rzeczywistości.
WIECH jednakowo zachwyca już czwarte pokolenie. Przedtem dziadków i rodziców. Teraz znów dzieci i wnuków. Pokładamy się ze śmiechu i zarazem ciarki nas przechodzą. Przedwojenne opowiadania. Przedwojenna jakość.