Più di un milione di libri, a un clic di distanza!
Bookbot

Łukasz Nicpan

    Do czytającej list
    Fajerwerki nad otuliną
    La neve cade sui cedri
    • La neve cade sui cedri

      • 394pagine
      • 14 ore di lettura

      Nel lontano passato di Ismael Chambers e di Hatsue Miyomoto c'è un amore travolgente e sensuale vissuto in segreto e consumato grazie all'abbraccio protettivo di un imponente cedro cavo. Nel loro passato più recente c'è invece la guerra, il secondo conflitto mondiale, che ha fatto bruscamente divergere le loro strade: Ismael ha servito la patria e ora dirige un giornale locale, Hatsue si è sposata con un pescatore di salmoni. E ora, nel 1954, nel presente dei due ex amanti, c'è un delitto, di cui è accusato Kabuo, il marito della donna. Così, mentre un'eccezionale nevicata rende difficili le indagini e lo svolgimento del processo, sulla piccola comunità isolana si abbatte la bufera dei pregiudizi, delle differenze culturali e etniche.

      La neve cade sui cedri
    • Może i nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki, ale da się dwukrotnie zadebiutować w tym samym wydawnictwie. Łukasz Nicpan jest tego dowodem. W 1980 roku opublikował w PIW-ie swój pierwszy tom poetycki Czyste ratownictwo. Dokładnie 40 lat później publikuje u nas swoją pierwszą autorską książkę prozatorską. Fajerwerki nad otuliną wymykają się literackim opisom, ale też fizyce. To rodzaj dziennika-niedziennika. Pełne poezji wszak ostatnio za swój tomik Łukasz Nicpan dostał Nagrodę Bednarczyków obserwacje i zapiski układają się w roku z życia narratora. Nie jest to jednak rok kalendarzowy ani astronomiczny ale zbiór dni, spotkań i spostrzeżeń, w których realizm przeplata się z magią. Całość układa się w spójną, fascynującą opowieść o człowieku, który odnalazł swój azyl w otulinie Puszczy Kampinoskiej. I z tego dystansu obserwuje życie.

      Fajerwerki nad otuliną
    • Do czytającej list

      • 91pagine
      • 4 ore di lettura

      Nie są to bynajmniej wiersze sentymentalne. Przepływające przez pamięć wspomnienia nasycają się zachwytem i rozpaczą, nabierając duchowego sensu. Jak chociażby ta zapamiętana podróż dziecka w zatłoczonym wagonie, ciągniętym przez sypiącymi iskrami parowóz, która stała się symbolem boskiego nieomal olśnienia, wstąpienia w krąg narodzin i śmierci. Fascynująca lektura.

      Do czytającej list