Dzisiejszy, tyleż niespodziewany, co niekwestionowany renesans religijności jest niezmiernie doniosłym faktem społecznym. W oczywisty sposób przekłada się on na naukowe zainteresowanie religią jako taką. Zainteresowanie to podsycane jest przez paradoksalną dwoistość owego powrotu religii. Z jednej bowiem strony daje się dostrzec fundamentalizację w obrębie trzech monoteizmów (charedi w judaizmie, wahabici w islamie, ewangelikanie w chrześcijaństwie). Z drugiej strony, zauważalnym skutkiem kulturowej globalizacji jest liberalizacja religii rozszczelnienie jej instytucjonalnej struktury, podejście konsensualne i kompromisowe, ponowoczesny dystans do dogmatycznych podstaw wiary. To rozszczepienie w obrębie religii rozszczepienie, które sprawia, że coraz trudniej jest nam mówić o jednorodnym fenomenie religii stanowi ciekawe wyzwanie dla nauki, w tym dla filozofii, dla której nowe próby skonceptualizowania religii i religijności stały się jednym z istotniejszych zadań. Właściwie ucichły działania na frontach, na których wcześniej dyskutowano najgoręcej, a więc zaprzestano w filozofii religii roztrząsać kwestie czysto teologiczne, dotyczące natury i przymiotów bogów, ich egzystencji, ich stosunku do świata itp. Jednocześnie odtworzono nowe przestrzenie sporu, które jeszcze czterdzieści lat temu, wobec tezy sekularyzacyjnej, wydawały się jałowe. Filozofia wspólnie z naukami społecznymi usiłuje zrozumieć procesy leżące u podstaw owego dwuwektorowego wzrostu religijności. Ale dyskutuje też epistemiczny status religii, jej stosunek do nauki, kontestuje tezę o prywatyzacji przekonań religijnych, próbuje odnaleźć nowe reguły funkcjonowania instytucji religijnych w przestrzeni publicznej i śledzi odwzorowania wartości religijnych w systemach prawa stanowionego.
Tomasz Sieczkowski Libri





David Hume. Krytyka episteologii
- 328pagine
- 12 ore di lettura
Nie ulega wątpliwości. że jeszcze w XVII i XVIII wieku obecność pierwiastków teologicznych była w filozofii czymś zrozumiałym i niekontrowersyjnym. Na dobrą sprawę nie kwestionowano jej i nie problematyzowano, a jeśli już, to domagano się krwawej filozoficznej rewolucji, skutkującej, jak u Holbacha czy La Mettriego, radykalnym usunięciem całości dyskursu teologicznego poza obszar filozofii. Tym, co czyni Hume'a filozofem interesującym na tle standardowych oświeceniowych ateistów, jest zrozumienie protonietzscheańskie w swoim charakterze że odrzucenie Boga musi mieć konsekwencje epistemologiczne i ontologiczne. Jako filozof jest on świadomy czegoś, co nazwałem episteologią, czyli przekonaniem, że Bóg stanowi przede wszystkim najwyższą wartość epistemiczną, na której i wokół której zbudowane były fundamenty bez mała wszystkich klasycznych systemów filozoficznych nowożytnej Europy. Czym jest w tym kontekście wartość? Gwarantem sensowności podstawowych epistemologicznych i ontologicznych pojęć filozoficznych: prawdy, korespondencji, uzasadnienia, bytu, celu itd. Dzięki niej koncepcje filozoficzne stają się spójnymi, jednorodnymi systemami. Humowska krytyka siedemnastowiecznej filozofii to potwierdza. Jeśli bowiem, jak proponuje Hume, usuniemy z filozofii pojęcie Boga, to spójna dotychczas wizja świata ulegnie zburzeniu, a postrzeganie rzeczywistości straci przyrodzoną jak sądzili Descartes i Leibniz jasność i wyraźność.
Być może pojęcie światopoglądu pozwala nam wyrazić to, co w nas zachowawcze. [] Światopoglądy to nasze punkty oparcia, autoidentyfikacje pozwalające zachować poczucie stałości, sposoby naszego uczestnictwa w kulturze, ale zarazem narzędzia rekonstruowania samej kultury pod kątem naszych oczekiwań i preferencji. Owo pragnienie poczucia stałości które wcale nie musi być tym samym, co rzeczywista stałość jest być może kluczem do zrozumienia światopoglądu neoateistycznego, ale też sprawia, że bardziej przychylnie można spojrzeć na światopoglądy konkurencyjne wobec nowego ateizmu. Są one w pewnym sensie źródłowo filozoficznymi pamiątkami po dawnym świecie metafizycznej stabilności, jednak pamiątkami żywymi, ewoluującymi już według nowych reguł ponowoczesnych narracji, w świecie globalnego rozproszenia, wymuszonej mobilności, epistemologicznej rywalizacji. Dlatego o światopoglądach trudno pisać jako o teoretycznej abstrakcji, stają się nią bowiem dopiero wtórnie, w naszym zawsze o krok spóźnionym wobec nich opisie. Z istoty tego, co napisałem powyżej, wynika, że dużo lepiej przyjrzeć się im w ich działaniu: formowaniu i osiąganiu dojrzałości. O tym traktuje ta książka. Fragment publikacji Nowy ateizm. Rekonstrukcja światopoglądu
W książce w przystępny sposób omówiono zagadnienia związanie z zastąpieniem samochodów z silnikami spalinowymi samochodami z napędem hybrydowym lub elektrycznym. W trzecim wydaniu wydaniu uwzględniono zmiany, jakie nastąpiły w tej gałęzi techniki w okresie od ukazania się drugiego wydaniaa w 2015 roku.
W książce zebrano wiadomości o stacjach ładowania samochodów elektrycznych i ich rodzajach, budowie i parametrach użytkowych. Adresatami książki są inwestorzy oraz aktualni i przyszli użytkownicy tych stacji. Może też być pomocna słuchaczom szkół średnich i wyższych.